wtorek, 22 listopada 2016

Październikowe spacery

Trochę mi zeszło z tym postem nie? Już prawie koniec listopada, a ja o październiku... W ostatnim poście wyjaśniłam przyczynę tego spowolnienia, ale przyznam się bez bicia, że zaczęłam przygotowywać ozdoby świąteczne oraz ozdoby na pierwsze urodziny mojego synka, które przypadają na dwa dni po Bożym Narodzeniu, także poświęcam większość wieczorów na DIY. Wkrótce posty! :) 
Jednak teraz wróćmy jeszcze do października. Był piękny, bardzo kolorowy i ciepły. Udało nam się przespacerować większość weekendów. Żałuję tylko, że nie wybraliśmy się bardzo wczesnym rankiem, ale może nadrobimy to za rok. Z każdym tygodniem kolorów było więcej i więcej, a początkiem listopada to już w ogóle. Szkoda tylko, że pogoda nie dopisywała tak jak w październiku. Oczywiście tego postu nie byłoby gdyby nie mój chłopak, który zabierał nas w te piękne miejsca. W niektórych byłam pierwszy raz. A teraz chodźcie, pokażę Wam mój, a raczej nasz bardzo rodzinny październik. :)




















Jak wrażenia? Dajcie znać w komentarzach jak Wam minął październik? :) 


Ściskam

Jola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz