czwartek, 8 września 2016

Nasze wycieczki na plaże

Kiedy byłam małą dziewczynką marzyłam, żeby mieć dom na plaży, albo chociaż przeprowadzić się w miejsce, gdzie plażę będę mieć na wyciągnięcie ręki i będę mogła po niej biegać każdego ranka, czy też spacerować każdego wieczoru. Z czasem, kiedy dorastamy i obieramy swoje ścieżki życiowe te nasze marzenia z dzieciństwa są gdzieś raczej zapomniane, bo zastępujemy je nowymi, tymi bardziej "dorosłymi". I mimo, że później już nie marzyłam o domku na plaży, ani nawet o mieszkaniu w pobliżu plaży to los spełnił po części moje marzenie z dzieciństwa. Jest fajnie, bo marzenia na prawdę się spełniają. Czy to los nam w tym pomaga, czy inni ludzie czy też my sami. 
Jakiś dobry miesiąc temu, kiedy moja siostra przyjechała nas odwiedzić i poznać małego Nathaniela, a pogoda bardzo nam dopisywała  postanowiliśmy wybrać się na plażę, by poczuć piasek między palcami, wsłuchać się w szum morza i nazbierać pełne kieszenie muszelek. Ktoś kto lubi kolekcjonować wszystko co możliwe bardzo dobrze mnie rozumie ;) Teraz żyjąc już wspomnieniem, prawie minionego lata przygotowałam kilka kadrów z tych naszych wycieczek na Bantham Beach i Paignton Front Beach. Dajcie znać jak to było z Waszymi marzeniami. O czym marzyliście będąc dzieckiem i czy te marzenia się spełniły?
Ściskamy!